POD PRESJĄ. Dajmy dzieciom święty spokój!
„Mój pokój to mój wirtualny świat (…) – A moim rodzicom to się podoba, bo wiedzą dokładnie, gdzie jestem”.
„Dzięki technologii nie kłóciliśmy się stale o to czy tamto, nie działaliśmy sobie nawzajem na nerwy –
mówi matka dzieci, Julie. – Ale też odcięła nas ona od siebie. Staliśmy się grupką nieznajomych
podróżujących razem autokarem. Było w tym cos dziwnego i niezbyt przyjemnego”
„(…) Wspólne spędzanie czasu jest ważniejsze niż wspólne wydawanie pieniędzy.”